Kazimierz Pużak – opozycjonista

Kazimierz Pużak był postacią nietuzinkową – polski działacz lewicowy, trzykrotny poseł na sejm RP, uczestnik Powstania Warszawskiego, jeden z budowniczych Polskiego Państwa Podziemnego i przewodniczący podziemnego parlamentu, przez całe życie związany z Polską Partią Socjalistyczną. Po wojnie dwukrotnie sądzony przez komunistyczne władze, zmarł w 1950 roku w więzieniu w Rawiczu.

Znany historyk Norman Davies pisał o nim: Był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć.

Pużak urodził się w Tarnopolu w 1883 roku. Jego rodzice byli Ukraińcami, jednak on sam uważał się za Polaka – warto w tym miejscu dodać, że nigdy nie wypierał się swoich wschodnich korzeni. Podczas procesu w 1948 roku miał powiedzieć: Jestem rzymskim katolikiem narodowości polskiej. Więcej nic nie mam panom do powiedzenia.

Wziął na siebie polskość nie dającą kariery ani pełnej misy, polskość, narażającą na srogie prześladowania.
„Robotnik”, 4 X 1922, nr 271, s. 2

Swoją działalność opozycyjną rozpoczął już w wieku młodzieńczym. Podczas nauki w tarnopolskim gimnazjum założył tajną organizację patriotyczną, która w 1901 roku została przyłączona do ogólnogalicyjskiego związku młodzieży socjalistycznej (tzw. Promienistych).

Do Polskiej Partii Socjalistycznej wstąpił w 1904 roku, a dwa lata później – w wyniku wewnętrznego rozłamu – współtworzył, razem z m.in. Józefem Piłsudskim, konkurencyjną dla PPS-Lewicy, PPS-Frakcję Rewolucyjną.

Wstąpienie do partii ściągnęło na niego kłopoty – w 1913 roku został aresztowany przez carską policję i skazany na osiem lat ciężkiego więzienia oraz późniejsze zesłanie na Sybir. Część kary odbył w budzącej grozę twierdzy w Szlisserburgu, w pojedynczej, ciemnej celi, dzień i noc skuty kajdanami.

b1766784-d367-44fe-b6d3-2ff317b2cdec

Wyszedł na wolność dzięki rewolucji komunistycznej w 1917 roku. Mimo że wziął udział w Rewolucji Październikowej, to w przeciwieństwie do członków PPS-Lewica i SDKPiL (Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy), uważał, że priorytetem nie jest wprowadzanie socjalizmu w ogarniętej chaosem Rosji, a walka o niepodległość Polski.

W 1918 roku powrócił do odrodzonej Rzeczypospolitej i od razu rozpoczął działalność polityczną. W Zagłębiu Dąbrowskim został posłem Sejmu Ustawodawczego, później trzykrotnie wybierano go w okręgu częstochowskim. Podczas swoich wystąpień bronił praw lokatorów, zwracał uwagę na ciężkie warunki panujące w więzieniach i sprzeciwiał się nadużyciom, jakich wojsko i policja dopuszczały się wobec protestujących robotników. Powyższe kwestie rozwinę w innym tekście, natomiast teraz pozwolę sobie tylko na przytoczenie fragmentu jego wypowiedzi o stanie więziennictwa w Polsce:

Więzienia, szczególnie na terytorjum ziem wschodnich przedstawiają się rozpaczliwie. Są to trupiarnie – tyfus panuje tam niepodzielnie. […] Widzieliśmy więzienia takie, jak w Równem i Łucku […]. I to nie jest przesada. W więzieniu w Równem na tyfus plamisty umierają nie tylko więźniowie, ale i administracja. […] W takich warunkach nie można nawet żądać od administracji więziennej, ażeby ona dokazała cudów w walce z tyfusem plamistym, wtedy, kiedy niema opału, niema przydziału żywnościowego, niema lekarzy i szpitali, ani środków leczniczych.
Wypowiedź z 05.03.1920 r.

Oraz na temat ustawy o lokatorach:

Ustawa ta jest, ściśle biorąc, ustawą chroniącą dach na głową warstw najuboższych, warstw, które wymagają specjalnej opieki prawa. […] w związki z tem Z. P. P. S zgłosił wnioski przedewszestkiem zmierzające do uniemożliwienia w okresie zimowym eksmisji, z drugiej do obniżenia stawek komornianych.
Wypowiedź z 06.11.1931 r.

Gdy wybuchła wojna, odmówił ewakuacji z Warszawy i pomagał w organizacji jej obrony.

[…] około godz. 9 odezwał się tow. Arciszewski, tłumacząc konieczność wyjścia z Warszawy. Oczywiście odmówiłem i przestrzegałem przed decyzją, na linii której – emigracja.
Kazimierz Pużak, „Wspomnienia 1939-1945”, Wydawnictwo LTW, Łomianki 2012, s. 12

Od 1944 roku aktywnie działał jako przewodniczący Rady Jedności Narodowej, czyli podziemnego parlamentu, a wcześniej był jednym z twórców organizacji WRN (Wolność, Równość, Niepodległość) – konspiracyjnego następcy PPS-u.

Pozostała stara droga konspiracji modernizowanej wymogami sytuacji i zarządzeniami okupanta. Postanowiono – na moja propozycję – nazwać się: WOLNOŚCIĄ, RÓWNOŚCIĄ, NIEPODLEGŁOŚCIĄ (WRN) – a organem naszym miał być skromny informator. Pierwszą broszurą było sprawozdanie Warszawskiego Rodzicielskiego Nadzoru […]
Kazimierz Pużak, „Wspomnienia 1939-1945”, Wydawnictwo LTW, Łomianki 2012, s. 22-23

Prezydent Władysław Raczkiewicz chciał wyznaczyć go na swojego zastępcę, ale ponieważ wymagałoby to wyjazdu Pużaka z kraju, ten odmówił. Miał wówczas powiedzieć: Moje miejsce na złe i dobre jest z polską klasą robotniczą, a nie w emigracyjnym Londynie.

Czyż w takim okresie mogłem wahać się z odmową przyjęcia zaszczytnego mandatu zastępcy prezydenta? I dlatego w piśmie, wysłanym do Londynu na ręce prezydenta, […] przytoczyłem i ten szczegół, że nie mogę opuszczać organizacji podziemnej, z którą się zrosłem […]
Kazimierz Pużak, „Wspomnienia 1939-1945”, Wydawnictwo LTW, Łomianki 2012, s. 88-89,

Pużak brał także udział w Powstaniu Warszawskim, a po jego upadku zbiegł z miasta razem z ludnością cywilną. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V klasy oraz Krzyżem Armii Krajowej.

54416644_2200960336831502_7899382130877136896_n
Zasoby archiwalne Muzeum Regionalnego w Radomsku

Jego powojenne losy były równie ciekawe i burzliwe – zdecydowałem więc, że opiszę je w odrębnym tekście. Na razie wspomnę tylko, że ostatnie lata życia upłynęły Pużakowi na walce z bezpieką.

Niech puentą na temat jego będzie fragment wiersza Bronisława Przyłuskiego, opublikowany w emigracyjnym wydaniu „Robotnika” (oficjalnego organu prasowego PPS-u) z 1967 roku.

Prosto żył i najprościej postępował
sen spędzając tyranowi z powiek,
Towarzysz Pużak – wieża stalowa
Towarzysz Pużak – człowiek

Dodaj komentarz